Modele wolnostojące dają również większą swobodę w zaprojektowaniu łazienki. Wanna na środku pokoju kąpielowego, przy oknie, ustawiona na ukos, a może w nietypowej wnęce? Możliwości jest bardzo wiele, choć ograniczenie stanowią przyłącze wody i odpływ, o czym warto pamiętać na etapie projektowym.
Wanna wolnostojąca pozwala nieco inaczej podejść do wyboru baterii. Najlepiej towarzyszyć jej będzie model wolnostojący. Wybierzmy ten, który oprócz wylewki ma również słuchawkę prysznica, którym opłuczemy się pod koniec kąpieli. A jeżeli wanna stoi w bliskim sąsiedztwie ściany lub murka, to wówczas możemy pokusić się o baterię podtynkową.
I jeszcze kolejny argument przemawiający za wanną wolnostojącą. Modnym zabiegiem jest zainstalowanie jej w… sypialni. Łączenie, przenikanie się pomieszczeń, nadawanie im hybrydowego charakteru zyskuje coraz więcej zwolenników. To rozwiązanie, które do naszych czterech kątów zawędrowało z butikowych hoteli. Idealnie sprzyja relaksowi, bo przecież nic lepiej nie przygotuje nas do spania, niż gorąca kąpiel.
Ale czy wanna wolnostojąca ma jakieś wady?
Pewną niedogodnością może być trudność w zorganizowaniu miejsca na prysznic. Trudno zamontować tutaj szklany parawan nawannowy. Ale rozwiązaniem może być zasłonka umieszczona na karniszu podsufitowym w kształcie koła lub elipsy. Ważne jest, by po zasłonięciu okalała sylwetkę i woda spływała po niej do wanny. W większych łazienkach standardem jest również wprowadzenie osobnego prysznica, z którego skorzystamy, gdy mamy niewiele czasu.
Czy warto więc postawić (na) wannę wolnostojącą? Na pewno tak! Możliwość aranżacji łazienki w nieoczywisty sposób i stworzenie – nawet na niewielkiej przestrzeni – domowego SPA, to najważniejszy argument przeważający za odstawieniem wanny od ściany.